RODZINA ACH RODZINA!


"Prawdziwe Rosenthale" z Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego w Krakowie, na 44 Warszawskich Spotkaniach Teatralnych.
scenariusz i reżyseria: Tadeusz Pyrczak


W nomenklaturze łacińskiej rodzina otrzymuje końcówkę -ae (w botanice zwykle -aceae, w zoologii -idae), a w polskiej -ate, np. kotowate, psowate, człowiekowate.*

Nie jest oczywiste, że w nurcie studenckim, umieszczonym przez organizatorów na Scenie Przodownik, peryferyjnej w porównaniu do Dużej i Małej Sceny Teatru Dramatycznego, znajdą się prawdziwe perły i właściwie nie etiudy studenckie, ale w pełni gotowe i bardzo przemyślane, intensywne przedstawienia. "Prawdziwe Rosenthale" w reżyserii Tadeusza Pyrczaka to właśnie uscenicznienie zasady "spodziewaj się niespodziewanego". 

Rodzina, zdaniem socjologów i według najprostszych jej definicji, to „najważniejsza, podstawowa grupa społeczna, na której opiera się całe społeczeństwo” **

Święta Bożego Narodzenia, czy to obchodzone religijnie, czy traktowane świecko to sytuacja rodzinna o wiele bardziej psychologicznie wymagająca niż wymiana krótkich wiadomości tekstowych i zdawkowe rozmowy telefoniczne. Trudniejsza też dlatego, że nie da się z niej łatwo uciec. Każde zachowanie może zostać wyolbrzymione i poddane krytyce. Niebezpieczna okoliczność, w której wiele podskórnych, epigenetycznych, uwarunkowań wypływa na powierzchnię. Raz zadanych ciosów nie da się już cofnąć, a ślady emocji i wypowiedziane słowa zostają czasami na zawsze. To sprawia, że w tym kontekście Trójkąt Dramatyczny Karpmana *** uruchamia się  automatycznie, nieświadomi "aktorzy", prawie jak proste mechanizmy wchodzą w swoje role i zaczyna się rodzinna gra w prześladowcę, prześladowanego, ratownika, "latające małpy" ****, triangulację, gaslighting, i inne zachowania definiowane dziś przez psychologów i terapeutów przez umieszczenie ich w konkretnych rubrykach klasyfikujących zaburzeń psychicznych  DSM i ICD.

"Od rodziny nie można uciec. Rodzina to swoisty mikrokosmos, który tworzą nie tylko poszczególni jej członkowie, ale też istniejące między nimi relacje oraz przekazy międzypokoleniowe". *****

Syn (doskonały Paweł Kruszelnicki) przyjeżdża do rodzinnego domu. Czeka go zrzędliwy, kontrolujący i nieprzejednany ojciec (rewelacyjny Bartosz Cwaliński), przejęta aż do absurdu stworzeniem miłej, świątecznej atmosfery, wypierająca rzeczywistość matka (precyzyjna i wyrazista Wiktoria Krążek) i będąca od kilku pokoleń w rodzinie porcelana. Syn dobrze wie czego się spodziewać. Nie chce jednak po prostu zerwać kontaktów z toksycznym, zapamiętałym w psychologicznym znęcaniu się ojcem. Nie wiemy czy powoduje nim lojalność wobec matki,  przyzwyczajenie, intensyfikujący się w świątecznym czasie strach przed samotnością, czy wyrachowana kalkulacja. Gdy tylko siada za stołem, wszystkim postaciom dramatu od razu aktywuje się karpmanowska rama behawioralna. Pasywnie agresywny, szorstki ojciec, starająca się wszystko załagodzić, współuzależniona matka i syn, który nawet nie próbuje walczyć z narzuconą mu rolą niewdzięcznej, niekochającej, roszczeniowej ofiary. A może, przez krótką chwilę, podejmuję taką walkę, ale wszyscy na widowni wiemy, że nie ma na to żadnych szans. Zostanie sprawnie sprowokowany i postawiony na swoim miejscu. Może tylko zerwać kontakt na zawsze i "być samotnym jak pies", wiedząc, że głęboko zrani serce matki i da ojcu poczucie, że to ojciec wygrał, że "oczywiście", jak zawsze, miał we wszystkim rację.

Sytuacja bez wyjścia. Każdy jest tu ofiarą.

Może czas zmienić definicję rodziny, na rodzinę planetarną z psieckami i kociekami lub rodzinę punalua ******

Etiuda jest doskonale zagrana i wyreżyserowana. Już na samym początku reżyser zaskakuje bardzo intrygującą decyzją obsadową. Do roli syna wybrał aktora o kilka dekad starszego od studentów Wydziału Aktorskiego, grających jego rodziców. To buduje dodatkowe sensy i znaczenia. Syn jest zmęczony tą niekończącą się grą, jakby uwięziony w dusznym świecie wypełnionym, prawie jak u Dostojewskiego, lepką, gęstą pajęczyną nieodbytych rozmów i nieprzepracowanych emocji. Patrzymy jego oczami w oczy ojca (matka z ojcem siedzą naprzeciwko widowni, syn siedzi tyłem) widzimy makiaweliczny ojcowski uśmiech i satysfakcję z obronnej reakcji innych. Ojciec doskonale wie jaki scenariusz zostanie tu zagrany, jakie słowa wypowiedziane, kto będzie prześladowcą, kto ofiarą, kto ratownikiem. Matka, intuicyjnie próbuje zdeeskalować rosnące napięcie, nalewa kawy, śpiewa wielokrotnie kolędę, jest tak samo jak ojciec, zapewne straumatyzowany zachowaniem swojego ojca, zapętlona i robotyczna w walce na rodzinnym świątecznym ringu, na którym każdy nokautuje każdego.

Kto może przerwać ten korowód traumy?

Według epigenetyków szczur rażony prądem w labiryncie, przekazuje to bezwarunkowe, lękowe zachowanie jeszcze pięciu następnym pokoleniom. Czy pięć pokoleń wystarczy, aby uzdrowić ludzką rodzinę?

Etiuda jest zdecydowanie jednym z najlepszych przedstawień na 44 Warszawskich Spotkaniach Teatralnych. Oglądamy i czujemy się jak na polu minowym, wybuch jest możliwy w każdym momencie. Aktorzy, w kafkowskiej scenografii krzeseł i regałów, dotykają delikatnie rodzinnego "skarbu" prawdziwej rosenthalowskiej porcelany, okaleczając się wzajemnie precyzyjnie tworzą bezwładne, psychotyczne kłącze, w którym rozpoznajemy się wszyscy.

"Prawdziwe Rosenthale" to bardzo niebezpieczny spektakl, bo nieznośnie prawdziwy i bez łatwych, gotowych odpowiedzi. Brawo!


Reda Paweł Haddad



* https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_(biologia)

** https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina

*** https://pl.wikipedia.org/wiki/Tr%C3%B3jk%C4%85t_dramatyczny 

**** 

https://liberos.pl/2021/08/09/techniki-ktorymi-posluguje-sie-manipulant-1-flying-monkeys/

https://www.pracowniakreska.com/gaslighting-znaczenie-i-przyklady-manipulacji/

https://lumine.me/blog/terapia/triangulacja-psychologia

https://psychomedic.pl/dsm-5/

https://remedium.md/icd10/zaburzenia-psychiczne-i-zaburzenia-zachowania

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowa_Klasyfikacja_Chor%C3%B3b_ICD-11

https://psychomedic.pl/icd-11-najwazniejsze-zmiany-w-klasyfikacji-chorob/

***** Irena Namysłowska "Od rodziny nie można uciec"

****** https://www.msn.com/pl-pl/styl-zycia/rodzina/mam-dw%C3%B3ch-psyn%C3%B3w-i-opowiem-wam-o-psiacierzy%C5%84stwie/ar-BB1n3W2f

https://pl.wikipedia.org/wiki/Rodzina_punalua

--------------------------------------------

TWÓRCY:
Scenariusz i reżyseria: Tadeusz Pyrczak

OBSADA:
Wiktoria Krążek, Bartosz Cwaliński, Paweł Kruszelnicki

 

 



foto: Klaudyna Szubert

Comments

Popular posts from this blog